Muffiny piernikowe

Pachną jak piernik i smakują jak piernik. Robi się je „jedną ręką” i z uśmiechem na ustach, bo jak się nie uśmiechać, kiedy z kuchni na cały dom rozchodzi się zapach świąt. Ciepło polecam 🙂 

Składniki na 12 sztuk:
Składniki suche:
2 szklanki mąki orkiszowej (2000)
2 łyżeczki proszku do pieczenia
1 łyżeczka cynamonu
1/2 łyżeczki gałki muszkatołowej
szczypta imbiru
szczypta soli

Składniki mokre:
1 jajko
2-4 łyżek naturalnego miodu
3/4 szklanki mleka orkiszowego
1/4 szklanki oleju

Dodatkowo:
1/4 szklanki migdałów
1/4 szklanki kandyzowanej papai
1 łyżka kandyzowanego imbiru

Wykonanie:
Migdały grubo posiekać i uprażyć na suchej patelni.

Kandyzowaną papaję i imbir pokroić w drobną kostkę.

Składniki suche i mokre dokładnie wymieszać w osobnych naczyniach. Wlać składniki mokre do suchych, pobieżnie wymieszać, dodać posiekane dodatki i ponownie, niezbyt dokładnie wymieszać.

Przełożyć do odpowiednio* przygotowanych muffinkowych foremek.

Piec w piekarniku rozgrzanym do temperatury 180 stopni Celsjusza przez około 30 minut.

Po upieczeniu pozostawić na 5 minut w foremkach i przełożyć na kratkę do całkowitego ostygnięcia.

Smacznego 🙂

*metalowe foremki wyłożyć specjalnymi papilotkami lub posmarować margaryną bezmleczną i wysypać kaszą manną, do foremek silikonowych wykładać ciasto bezpośrednio

8 komentarzy do “Muffiny piernikowe”

  1. Jakie świąteczne zdjęcia!
    Wiesz, że jeszcze nigdy nie jadłam kandyzowanej papai? A tę świeżą bardzo lubię, ale musi być dojrzała.
    Ładnie napisałaś o tym zapachu…, aż do mnie doszedł…:)

    Odpowiedz
  2. grazyna – jest prosty sposób na taki zapach w Twojej kuchni 🙂

    cudawianki – proponuję odświeżyć pamięć 😉

    Arvén – to dzielenie jest bardzo istotne 🙂

    Fiolunka – dziękuję!

    Karmel-itka. – a jakże 🙂

    aga – smacznego!

    ewelajna – ja też bardzo lubię świeżą papaję, a kandyzowana najlepsza jest w dużych kawałkach.

    Odpowiedz

Dodaj komentarz