Niewiarygodnie mięciutkie i lekkie.
Idealne na śniadanie i podwieczorek.
Jeśli podamy je na ciepło z domowym dżemem, wszyscy będą piać z zachwytu 🙂
Składniki na 12 bułek:
15 gram świeżych drożdży
1 łyżka cukru trzcinowego
3 łyżki ciepłej wody
1 szklanka mąki orkiszowej (1850)
1 szklanka mąki orkiszowej (630)
1 łyżka cukru waniliowego
szczypta soli
2 jajka
75 gram margaryny bezmlecznej
1/2 szklanki suszonej żurawiny
Dodatkowo:
około 2 łyżek mąki do posypania blatu
1 jajko do posmarowania bułek
Wykonanie:
Drożdże pokruszyć do większego naczynia (maszynowcy do dzieży), posypać łyżką cukru trzcinowego, zalać ciepłą wodą i odstawić pod przykryciem w ciepłe miejsce, aż drożdże zaczną pracować i wytworzy się piana (około 10-15 minut).
Margarynę rozpuścić, nie doprowadzając do zagotowania.
Do wyrośniętych drożdży wsypać oba rodzaje mąki, sól, cukier waniliowy i wbić jajka. Wymieszać. Dodać rozpuszczoną margarynę i żurawinę i wyrobić gładkie ciasto – maszynowo około 5 minut, ręcznie około 10-15 minut. Ciasto będzie delikatne i może nieco kleić się do ręki*.
Przykryć i zostawić w ciepłym miejscu na około 1 godzinę lub aż ciasto podwoi swoją objętość.
Wyrośnięte ciasto szybko przegnieść na blacie posypanym mąką, podzielić na 12 części (po około 48 gram każda). Każdą część przegnieść i oddzielić z niej około 1/3 ciasta. Z większej porcji ciasta uformować kulkę, włożyć ją do odpowiednio przygotowanej formy muffinkowej** i zrobić lekkie wgłębienie. Z oderwanego ciasta uformować małą kulkę i ułożyć ją na wgłębieniu.
Bułki przykryć i zostawić na około 40 minut w ciepłym miejscu do napuszenia.
Bułki przed samym pieczeniem posmarować rozbitym jajkiem i piec w piekarniku rozgrzanym do temperatury 220 stopni Celsjusza przez około 12 minut, pilnując żeby za mocno się nie zrumieniły.
Podawać na ciepło lub przełożyć na kratkę do ostudzenia „na potem” 🙂
Smacznego 🙂
*zakłada się, że dobrze wyrobione ciasto drożdżowe ładnie odkleja się od ręki
**metalowe foremki posmarować margaryną bezmleczną i wysypać kaszą manną, do foremek silikonowych wykładać ciasto bezpośrednio
oj zjadłabym, taką posmarowaną dżemikiem 🙂
Prześliczne broiszki. Muszę kiedyś upiec 😀
ale piękne i jak czytam przepis to bardzo mi się podoba
Lubię żurawinę,szczególnie w zbliżającym się świątecznym okresie;)
Na prawdę leciutkie te brioszki;)
Na orkiszu muszą byc boskie…
Wiesz co, są wspaniałe! Uwielbiam żurawinę i wanilię też. Brioszki wyglądają tak pysznie:)
Pozdrowienia
szalejesz z orkiszowymi przysmakami 🙂 zachwycam się nimi patrząc na zdjęcie a co dopiero byłoby przy ich wypróbowaniu 🙂
Ooooo, i idealne do bento 🙂 Zapisuję na liście pomysłów 🙂
pozdrawiam Was ciepło Drogie Panie i zapraszam na dokładkę 🙂