Przepis na Chelsea Buns został prawdopodobnie wymyślony pod koniec XVII lub na początku XVIII wieku, od tamtego czasu powstało całkiem sporo wariacji na jego temat, każda chwali się swoją oryginalnością i wyjątkowością.
Jako pierwszy przedstawiam przepis na ciasto podawany za www.mojewypieki.blox.pl, z niewielkimi modyfikacjami. Przepis na nadzienie pozostawiam inwencji twórczej piekarza 🙂
Składniki na 12 bułeczek:
Składniki na ciasto:
1/2 kg mąki orkiszowej (630)
7 g suchych drożdży lub 14 g drożdży świeżych
225 ml letniej wody
50 gram drobnego cukru
50 gram miękkiej margaryny bezmlecznej
1 łyżka mleka w proszku sojowego
1/2 łyżeczki soli
1 jajko
Składniki na nadzienie:
25 gram roztopionego masła
2 łyżki cukru trzcinowego
75 gram dużych rodzynek
75 gram suszonej wiśni
25 gram płatków migdałowych
Składniki na glazurę:
40 g cukru (3 łyżki)
60 ml wody (4 łyżki)
Wykonanie:
Mąkę przesiać. Dodać drożdże, cukier, sól, masło, następnie mleko i jajko. Ze świeżych drożdży należy najpierw zrobić rozczyn. Wymieszać, ręcznie lub robotem (hakiem do zagniatania ciasta), wyrabiać kilka minut, aż ciasto będzie gładkie i elastyczne. Przełożyć do naczynia, przykryć ściereczką, pozostawić do podwojenia objętości (około 1 1/2 godziny).
Ciasto wyjąć, zagnieść, rozwałkować na kwadrat o boku 30 centymetrów. Posmarować roztopionym masłem, posypać cukrem, następnie żurawiną, wiśniami i płatkami migdałowymi. Zwinąć w rulon i pokroić na 12 części. Ułożyć bułeczki na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Przykryć i pozostawić do wyrośnięcia na około 40 minut.
Piec około 20 – 25 minut w piekarniku rozgrzanym do 200 stopni.
Przygotować glazurę: w małym garnuszku podgrzać cukier z wodą, doprowadzić do wrzenia często mieszając i podgotować około 2 minut, do uzyskania syropu.
Glazurą posmarować bułeczki zaraz po wyjęciu ich z piekarnika.
Można podawać jeszcze ciepłe.
Smacznego 🙂