Niezawodny przepis na szybkie i pyszne pierniczki. Znalazłam go u dorotus76, tutaj możecie znaleźć pierwowzór, ja wprowadziłam małe modyfikacje.
Ciasto nie wymaga długiego leżakowania, szybko się wrabia (niech żyje cynamonowy robot! :), sprawnie formuje i piecze. Pierniczki są cieniutkie i chrupkie. Dokładnie takie jak lubię! Zdecydowanie polecam 🙂
Składniki:
375 g mąki pszennej
150 g melasy (buraczanej lub trzcinowej)
110 g masła lub margaryny
50 g jasnego cukru trzcinowego
30 g cukru pudru
1 duże jajko
1/4 łyżeczki proszku do pieczenia
2 łyżeczki przyprawy korzennej do piernika
1 łyżeczka cynamonu
1 łyżeczka mielonego imbiru
1/4 łyżeczki mielonych goździków
1/4 łyżeczki soli
Wykonanie:
W małym garnku podgrzać melasę, masło i oba rodzaje cukru. Jednocześnie mieszając od czasu do czasu i sprawdzając, kiedy cukier się rozpuści. Zdjąć z ognia i odstawić do ostygnięcia na około pół godziny, co jakiś czas mieszając.
W dużym naczyniu wymieszać dokładnie mąkę, proszek do pieczenia, wszystkie przyprawy i sól. Zrobić na środku wgłębienie, dodać jajko, masę z melasą i wyrobić gładkie ciasto. Polecam wspomóc się robotem, ponieważ ciasto jest gęste i mocno klejące.
Ciasto po wyrobieniu przykryć i wstawić do lodówki na około 2 godziny.
Odkrawać porcje ciasta wielkości cytryny, rozwałkowywać je bardzo cienko (u mnie na około 2 milimetry) i wycinać dowolne kształty.
Aby zachować ładny kształt pierników, rozwałkowany kawałek ciasta, następnie przełożyć na papier do pieczenia przycięty do wielkości blaszki i wycinać kształty pierniczków bezpośrednio na papierze. Na koniec pierniki z papierem przełożyć na blachę.
Piec w piekarniku rozgrzanym do temperatury 180 stopni Celsjusza przez około 8 minut, aż pierniczki ładnie się zarumienią.
Wyjąć z piekarnika, na chwilę pozostawić na blaszce aż pierniki lekko stwardnieją, po czym przełożyć na kratkę do całkowitego ostygnięcia.
Przechowywać w szczelnie zamkniętej metalowej puszce.
Pierniki można dowolnie dekorować. Przepis na lukier z białek znajdziesz tutaj.
Smacznego 🙂
Też je piekłam, ale jeszcze na blogu nie zdążyłam zamieścić:) Smakują naprawdę rewelacyjnie, niech sie schowają te z ikei:). piękne zdjecia:) pozdrawiam ciepło
jola Szyndlarewicz
a chciałam je upiec ostatnio… ;]
ale wygrał piernik dużego formatu.
wiele już razy słyszałam tą nazwę na literkę P. a nigdy jeszcze owych pierniczków nie spróbowałam, szkoda.
pokazna ilosc masz tych pierniczkow:) wiec moze podskubne Ci kilka pysznotek:)
a ja potwierdzę, bo jadłam:) – przepyszne!!!
Przemysław – również pozdrawiam i czekam na TEN wpis 🙂
Karmel-itka. – wszystko przed Tobą 🙂
aga – częstuj się proszę 🙂
asieja – wszystko przed Tobą!
mrufkazet – :*