Pomysł stworzenia miejsca, w którym mogłabym „zapamiętywać” przepisy powstał jakiś czas temu, ale do jego realizacji brakowało mi czasu/ odwagi/ cierpliwości/ motywacji/ wytrwałości/ wiary/ chęci …
Kiedy zaczęło mnie denerwować, że nie jestem w stanie powtórzyć dobrych przepisów, ponieważ gotowych nie pamiętam, a wymyślonych nie spisuję, postanowiłam robić zapiski w zeszycie, potem na kartkach, potem w telefonie, potem gdzie-bądź, aż w końcu Mężczyzna powiedział, że koniec z tym bałaganem i nakazał mi założyć bloga.
Wymyślił nazwę (prawda, że ładna? :), zachęcił mnie do zarejestrowania się, potem do zamieszczenia pierwszego przepisu, i zdjęcia, i dalej już się rozkręciłam 🙂
Niniejszym oficjalnie otwieram mojego bloga – można będzie wyszukać go w internecie i zamieszczać komentarze. Proszę tylko, bądźcie dla mnie wyrozumiali 🙂
Życzę Wam dobrej zabawy i udanych wariacji kuchennych 🙂
Szkoda, ze nie mozna poprobowac tych wszystkich smakolykow.
Jak się bardzo chce, to (prawie) wszystko można 🙂